niedziela, 7 kwietnia 2013

Wibo - nowy tusz :).

Zobaczyłam go w R. i oczywiście musiałam zbadać. Zachęciły mnie do tego zarówno pozytywne doświadczenia z różową i zieloną wersją, jak i miła dla portfela cena - jak zwykle w przypadku tuszy Wibo - ok. 10 zł.





Tusz ma za zadanie pogrubić i unieść nasze rzęsy. Co do efektu uniesienia - jest delikatny, przy czym moje rzęsy naturalnie troszkę się podwijają, ale fakt faktem - tusz pomaga osiągnąć efekt "otwartego oka".  Pogrubienie - jest, owszem, ale nieprzesadne - dla mnie to zaleta. Nie lubię tuszy które z rzęs robią grube czarne wąsy ;P. Kosmetyk świetnie się sprawdza także jeśli chodzi o trwałość - nie osypuje się. Minusy - może odbijać się na górnej powiece i lekko sklejać rzęsy. Nie jest to tusz idealny, ale zdecydowanie go lubię. Używany umiejętnie daje bardzo ładny efekt naturalnie, lecz widocznie podkreślonego oka i jest naprawdę trwały. Zdecydowanie jestem zadowolona z zakupu :). Próbowałyście już? Jak wrażenia?

Buziak, K.

35 komentarzy:

  1. Z tego co widać na zdjęciu, to potwornie skleja rzęsy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc lubię efekt lekko sklejonych rzęs, o ile nie są potwornie pogrubione ;).

      Usuń
  2. Mam różową wersję i chyba nie skleja tak rzęs :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Póki co żółta wersja u mnie,czy będą kolejne-zobaczymy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja dalej jestem wierna zielonej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. na razie się jeszcze nie skusiłam, wiernie z zieloną współpracuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Ty rozsądna dziewczyna jesteś i nie potrzebujesz pięciu tuszy równocześnie :).

      Usuń
  6. Mam już jakiś czas skusiłam się bo nowość. Początkowo nie mogłam sobie poradzić ze szczoteczką :P strasznie sklejał mi rzęsy za każdym razem ale teraz jest okey doszłam do wprawy i jest caklem ładny efekt jak dla mnie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma tendencje do sklejania, trzeba trochę popróbować ze szczoteczką, ale tak jak pisałam lubię efekt lekko sklejonych rzęs ;).

      Usuń
  7. jeju ja mam już tyle tuszów do rzęs, że masakra ;D Ale efekt u Ciebie mi się nawet podoba i pasuje do Twojej delikatnej buźki ;D ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam, ale też nie kupię bo mam zapasy na 100 lat :D całkiem ładny, naturalny efekt. Na co dzień super :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam tą zieloną i jak na razie była najlepsza, a w sobotę kupiłam brzoskwiniową wersję i trochę szczoteczka mnie przeraża :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie miałam, ale podoba mi się efekt jaki daje - naturalny, idealny na dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie podoba mi się szczoteczka, nie umiem się taką malować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba kwestia przyzwyczajenia, na początku też miałam problem :/.

      Usuń
  12. Pewnie, trzeba najpierw trochę zdenkować ;).

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja ostatnio też przekonuję się do tańszych tuszy - są naprawdę świetne:)

    P.S Kochana, dziękuje Ci za kartkę świąteczną! Nie spodziewałabym się w życiu:*

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam ochotę na ten tusz bo już na tylu blogach widziałam, a ja jak jakiś ciemnogród (hehe) nie mogę do szafy Wibo trafić nigdy w R. Zawsze Kamil prowadzi mnie obok szaf, żebym nie zostawiła fortuny w drogerii :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak dla mnie kompletnie ten tusz odpada...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię, ciekawa jestem jeszcze tej pomarańczowej wersji .. ;)

      Usuń
  16. zapraszamy na spotkanie blogerek do Chełma :) http://nafalachistnienia.blogspot.com/2013/04/pierwsze-spotkanie-blogerek-w.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, dziękuję za pamięć ale w sobotę nie mogę :(.

      Usuń