... katar czy inna gorączka? Armia bakterii w natarciu? Apteki proponują całe mnóstwo Rutinoscorbinów, Fervexów, Gripexów, syropów prawoślazowych itd. A nasza biedna twarz???
Nie wiem jak to się u Was przedstawia, ale u mnie, kiedy jestem chora lub tylko przeziębiona, skóra twarzy zachowuje się inaczej. Przede wszystkim łatwiej się zanieczyszcza, a z drugiej strony jest wrażliwsza niż zwykle. Do tego najczęściej mam otarcia naskórka przy skrzydełkach nosa i rozległą opryszczkę na którą nie działają apteczne preparaty. Zdarzają się wysypy drobnych denerwujących krostek i miejscowe przesuszenia któe wyglądają jak liszaje ... Nic przyjemnego. Metodą prób i błędów wypracowałam sobie plan pielęgnacyjny na wypadek choroby ;). Może i Wam się przyda?
- Po trzecie: maść witaminowa lub maść oliwkowa z Ziaji (ostatnie odrycie - dzięki Aleksanrze :).
- Po czwarte: maseczka kojąca - polecam tę z Kolastyny, jest niedroga i świetnie łagodzi podrażnienia. Ja na dziś naszykowałam sobie nowość którą wiele z Was polecało - maseczkę-duszka.
- Dla chętnych: maska oczyszczająca i nawilżająca oraz woda w sprayu, ewentualnie puder/ zasypka dla dzieci (ja bardzo lubię Alantan).
Podstawa to oczywiście oczyszczanie. Przy wyższej temperaturze ciała skóra produkuje więcej sebum, więc jeśli jestem w domu oczyszczam skórę nawet 3 razy dziennie. Kiedy gorączka przechodzi, wracam do standardowego mycia twarzy rano i wieczorem. Ważne jest aby produkt oczyszczający działał delikatnie - inaczej skóra będzie jeszcze bardziej podrażniona i będzie produkować jeszcze więcej sebum żeby wytworzyć sobie "płaszcz ochronny". Po myciu - delikatny tonik lub woda termalna.
Następnie nakładam na całą skórę twarzy ( z wyjątkiem okolic oczu) krem z tlenkiem cynku. Taki krem działa na skórę łagodząco a jednocześnie lekko ją "podsusza". Skóra nie ściąga się ale też się nie przetłuszcza. Dodatkowo jeśli mam skórę otartą przy nosie także pomaga jej się zagoić, chociaż może lekko szczypać. Jeśli na dekolcie pojawiają się drobne czerwone krostki (Wy też tak macie?) smaruję skórę kremem i osypuję pudrem dla dzieci, nawet 3 razy dziennie. Puder łagodzi podrażnienia i zmniejsza zaczerwienienie.
Po nałożeniu kremu (cienką warstwą), na otarte "skrzydełka" nosa i na usta nakładam grubą warstwę maści. Aplikację maści powtarzam nawet kilkanaście razy dziennie, kiedy czuję że skóra przy nosie i usta są suche.
Przynajmniej raz na dwa dni nakładam wieczorem grubą warstwę maski kojącej. Skóra się uspokaja, wyrównuje sobie poziom nawilżenia, a podrażnienia stają się mniej dokuczliwe.
Kiedy spada mi gorączka nakładam na strefę T maskę oczyszczającą, na policzki nawilżającą, żeby doprowadzić skórę "do ładu" ;).
I już :).
Pod oczy stosuję ten produkt którego aktualnie "normalnie" używam, albo jakiś delikatny żel nawilżający (np. z babką FlosLeku).
Jeśli pojawi się opryszczka, traktuję ją grubą warstwą kremu z tlenkiem cynku. Oczywiście jeśli nie wychodzę :P.
A Wy jak sobie radzicie ze skórą twarzy podczas gryp i katarów? Macie swoje sprawdzone sposoby???
Pozdrawiam Was gorąco - K.
Ja niestety w trakcie grypy lub przeziębienia jestem tak osłabiona, że zataczam się idąc do łazienki (o stosowaniu maseczek, zasypek mogę zapomnieć) Ale wg mnie są to też bardzo dobre sposoby na działania tuż po chorobie :)
OdpowiedzUsuńPewnie :)!
Usuńooo świetny post!!! Ja w chorobie nie robię maseczek. Hmmmm może to błąd?
OdpowiedzUsuń:))) mnie to pomaga, na samopoczucie też !
UsuńBardzo interesująca notka!
OdpowiedzUsuńMm tylko wątpliwości co do maści oliwkowej.
Czy ona przypadkiem nie zawiera parafiny?
Nie mam pod ręką pełnego składu, ale wieczorkiem napiszę więcej o tej maści bo bardzo ją polubiłam.
UsuńJa mam przeważnie problem ze skrzydełkami nosa, bo przy katarze, zawsze są wytarte od chusteczek. Smaruję wtedy te miejsca wazeliną i to dosyć sporą ilość i rano skóra jest jak nowa, ale oczywiście nie przez cały dzień, bo ponownie wycieram nos chusteczkami :)
OdpowiedzUsuńDlatego ja nakładam maść kilka razy dziennie, pomaga na dłuzej :).
UsuńMnie na szczęście jeszcze żadne przeziębienie nie dopadło-odpukać(puk puk)
OdpowiedzUsuńWczoraj zmieniłam adres bloga i dałam u mnie parę słów wyjaśnienia,mam nadzieję że nie ma z tym problemu:)
Wszystko jest OK :)!
Usuńja właśnie zdycham;), a maść z wit.A zawsze mam w swojej kosmetyczce, a przy katarze jest szczególnie przydatna na wszystkie suche skórki- u mnie wokół nosa.
OdpowiedzUsuńO, to jestem z Tobą...
UsuńJa mam próbkę tego kremu na odparzenia dla bobasów i stosuję bo na wypryski na twarzy. Sprawdza się idealnie :)
OdpowiedzUsuńo, no proszę, muszę też go tak wypróbować!
UsuńTo chyba cynk tak miło działa :) bardzo lubię ten kremik!
Usuńsuper post - bardzo przydatny. Jeśli mnie dopadnie jakaś armia wirusów z pewnością wykorzystam Twoje metody ;) ale na razie sie jakoś trzymam - tfu tfu tfu przez lewe ramię ;)
OdpowiedzUsuńLepiej żeby Cię nie dopadła!!! ;)
UsuńJa na nos zawsze nakładam tony Sudocremu :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym kremie, muszę kiedyś kupić najmniejszy słoiczek do testów!
Usuńo matuś, ta maść z witaminą A. Ostatnio ją kupiłam na popękane usta i nie mogę, znieść jej zapachu. Próbowałam ale nic z tego. Cała użyta dwa razy leży i już do niej nie wrócę.
OdpowiedzUsuńOooo szkoda, bo działa świetnie. Może się przełamiesz ... ;)?
Usuń