wtorek, 13 maja 2014

Czego nie robić swoim włosom ...

Z długich ładnych włosów po pół roku pielęgnacyjnych wygłupów pozostała mi jeno fryzurka do ramion. Czemu, ach czemu? Oto lista moich włosowych grzeszków przez które straciłam 10 cm z długości!!!

żródło : http://m.dziennik.pl/wiecej/kobieta/uroda-kobieta/sprawdzone-sposoby-na-regeneracje-slabych-wlosow

1. Ciągłe kombinowanie z pielęgnacją.

Zbyt często zmieniałam szampony i odżywki. Pielęgnacyjne rezultaty ciągle nie spełniały moich oczekiwań, przechodziłam więc płynnie od silikonów do olejowania, potem do szamponów naturalnych, w końcu do nabłyszczaczy. Wydawałam bajońskie sumy na kosmetyki które po tygodniu lądowały w koszu. Tak, niecierpliwość to pierwszy błąd przeciwko porządnej pielęgnacji czupryny ...

2. Samodzielne farbowanie.

Jako wielka entuzjastka "zdrowego połysku" zawsze nakładałam farbę na całą długość włosów, zamiast najpierw na odrosty ... W ciągu pół roku (farbowałam włosy raz na cztery tygodnie) doprowadziłam do tego że końce stały się prawie ... bezbarwne, jakby wytrawione. I suche jak siano. Brawo ja!

3. Maski? Nie mam czasu!

Nawet najlepsza odżywka nie wzmocni włosów jak maska, trzymana pod ciepłym kompresem z ręcznika przez przynajmniej 20 minut raz, dwa razy w tygodniu. Teraz wiem że nie warto być włosowym leniem ...

A teraz czas na akcję - regenerację o której mam nadzieję, wypowiem się głębiej kiedy przyniesie jakieś pozytywne rezultaty. Chciałabym przede wszystkim z chemicznych farb przejść na ziołowe ... Może doradzicie mi coś w tej kwestii ?

Buziak, K.