Nareszcie mam i ja! Wierzcie lub nie, bardzo trudno było dostać masełka Nivea w moim mieście. Dlatego też jakiś czas temu, po wielu poszukiwaniach w drogeriach Natura zdecydowałam się na zakup wersji podstawowej, malinę, karmel i wanilię (dla siostry i siostrzenicy) udało mi się znaleźć dopiero w Sylwestra, w Rossmannie!
Jako wielbicielka maseł jestem w pełni usatysfakcjonowana - produkt jest gęsty ale łatwo się aplikuje, ma przyjemną gładką konsystencję. Płaskie metalowe pudełeczko okazuje się być pojemnym opakowaniem - zawiera 19 ml. balsamu (kontra np. 8 ml. balsamu Fig's and Rouge,) to naprawdę sporo! Wersja Original jest wersją bezzapachową - myślę że przypadnie do gustu osobom które nie lubią słodkich zapachów, oraz może ... panom? Co więcej, masełko nadaje się też do stosowania na skórki i paznokcie, dobrze nawilża. Próbowałam je też stosować jako maść do rąk, ale nie zauważyłam spektakularnego efektu, o wiele lepiej spisuje się w tej roli maść witaminowa z wit. A lub maść oliwkowa Ziaji.
Kto nie miał, niech próbuje :). Cena zachęca, ja też zachęcam ;P, baardzo fajny produkt. Blistexu raczej nie przebije, ale na pewno kupię kolejną puszeczkę, koniecznie muszę wypróbować pozostałe wersje ;)!
K.
Przy najbliższej okazji też go kupię, ale coś w stylu maliny :) Klasyczna NIVEA towarzyszyła mi wiele wiele lat. Pozdrawiam, Blogging Novi
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię zwykły krem nivea :).
UsuńBabka w drogerii polecała, ale czy ja wiem, opakowanie mnie nie zachęca, wydaje mi się osobiście niewygodne :D ale skoro polecasz :D
OdpowiedzUsuńWygodne to ono jest, gorzej z higieną ;P, ale ja go używam w domu.
UsuńJa poluję na karmelowe:D
OdpowiedzUsuńNie tak łatwo trafić na to cudo ;P!
Usuńa ja wlasnie kupilam wazelinkę flos lek i pomadkę noni care :)
OdpowiedzUsuńi ja widzialam masę tych maselek :>
No nie ;P!
OdpowiedzUsuńNie za bardzo lubię takie opakowania,ale same masełka kuszą;-)
OdpowiedzUsuńA ja mam niewytłumaczalną słabość do takich puszeczek!
UsuńPo doświadczeniach z produktami do ust od Nivea nie jestem skuszona i odpuszczę, ale Blistex chętnie przetestuję :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Jest genialny!
Usuńnie wiedziałam, że pojawiły się w Rossmannach - bardzo mnie to cieszy :)))
OdpowiedzUsuńI ja się ucieszyłam :)!
UsuńNo atakujecie ze wszystkich stron tymi masełkami, a ja biedna nie mam sił się już tak dłużej bronić :P
OdpowiedzUsuńNie broń się, nie warto! ;P
UsuńJa swoje masełka kupiłam w Naturze w Olimpie. Bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńA ja byłam tam dwa razy, za każdym razem były już wykupione!
UsuńRzeczywiście są rozchwytywane.
Usuńmnie te zapachowe ciekawią ;)
OdpowiedzUsuńKupuj i testuj! Miłe wrażenia gwarantowane :)!
UsuńNo własnie ja nie miałam, bo nawet nie wiedziałam, że istnieją masła Nivea :)
OdpowiedzUsuńKochana Kasiu, dziękuję Ci, że jesteś :* i Życzę samych sukcesów w Nowym Roku ♥
Jakie kochane życzenia! :* Bardzo dziękuję za tak miłe słowa!
UsuńKurczę a ja nie mogę na nie trafić :( Poluję, poluję i nie wiem, czy ślepnę na starość, czy co, ale nie widzę nigdzie :(((
OdpowiedzUsuńBądź twarda, w końcu trafisz! ;)
Usuńkusza mnie, ale jednak wole pomadkę za jej wygodę :)
OdpowiedzUsuńI.
Sztyft jest na pewno bardziej higieniczny, ale ja mam taką radochę z używania tego ślicznego blaszaka :)!
Usuńto ja polecam karmel :) właśnie przed chwilą o nim napisałam
OdpowiedzUsuń