Kochane moje, dziś ostatnia część majowego denka, czyli kosmetyki które mnie rozczarowały, nie sprawdziły się, których nie polecam i nie kupię. Na szczęście nie ma ich wiele. Przejrzyjcie, może unikniecie jakiejś kosmetycznej wpadki ;).
Przede wszystkim - lniana odżywka do włosów Farmony o której możecie poczytać tutaj. Zużyłam ją jako produkt ułatwiający depilację :P.
I jeszcze jeden produkt Farmony (no tak jakoś się złożyło ... :( ) - płyn do kąpieli zwany szumnie Wiśniowym Olejkiem do Kąpieli. Co ten płyn ma z olejku - nie wiem. W butelce pachniał przepięknie, zaś w wannie - wcale, co najbardziej mnie zdenerwowało ;P. Boć to płyn za ponad 20 zł., a więc nie najtańszy. Spodziewałam się wiele, zawiodłam srodze :(.
Następnie widzimy na zdjęciu strrraszny krem do rąk Vichy, który miał nieprzyjemny zapach, kleił się niemiłosiernie, zostawiał na dłoniach nieprzyjemną warstewkę, fuj ... Męczyłam się z nim od roku i ostatecznie zużyłam wsmarowując w dłonie na noc.
W środeczku moja nieulubiona drożdżowa maska do twarzy BanDi - więcej informacji znajdziecie tutaj .
I na końcu przeraźliwie woniejący chemią i jakby ... plastikiem (???) micel jakiejś francuskiej bliżej nie znanej mi firmy pt. Isispharma (nie widziałam tej okropności w normalnej sprzedaży, swoją butelkę dostałam jako gratis do zakupów, no wielkie dzięki, naprawdę ... ;)).
I już. Tyle zużyć w maju :).
A w najbliższych dniach będę miała dla Was niespodziankę :))).
Buziak,
K.
żadnego z nich nie miałam, jeśli się u Ciebie nie sprawdziły to ja raczej też będę je omijać szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuń;) ja już po nie nie sięgnę!
UsuńJejku a gdzie moje denko. Czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńKtóraś z dziewczyn miała tą lnianą maseczkę w ulubieńcach :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, każdemu co innego służy.
Często tak się zdarza - zwłaszcza w przypadku kosmetyków do twarzy i włosów :).
Usuńuffff, niczego na szczęście nie mam. i dzięki Tobie mieć nie będę;)
OdpowiedzUsuń;) nio, moim zdanie nie warto ...
Usuń;)
OdpowiedzUsuń