Jeszcze w październiku otrzymałam od firmy Bingo Spa trzy kosmetyki : kokosowy balsam do dłoni, maskę winogronową do twarzy oraz masło czekoladowe z papają do ciała. Przyszła pora na pierwszą recenzję - najpierw opiszę Wam działanie kokosowego balsamu do dłoni.
Opakowanie to - jak widać - estetyczny słoiczek. Prosty, z ładną nalepką która nie "rozmazuje się" w trakcie używania - co dla mnie ważne. Wewnątrz czeka na nas balsam o dość lekkiej konsystencji, w białym kolorze.
Balsam jest kosmetykiem wydajnym i szybciutko się wchłania. Ma miły, choć niezbyt naturalny, kokosowy zapach który dość długo utrzymuje się na skórze. Właściwości nawilżające - przeciętne. Fajnie sprawdza się jako krem nakładany w domu (słoiczek), między jednym a drugim myciem rąk. Dość dobrze zabezpiecza skórę przed detergentami, zostawiając na dłoniach cienką warstewkę - która w ogóle się nie lepi - duży plus :)! Jest to dobry i niedrogi kosmetyk do normalnej, nieprzesuszonej skóry rąk. Jeśli jednak szukacie czegoś bardzo odżywczego - polecam inne specyfiki. Ten lekki krem może sprawdzić się podczas cieplejszych miesięcy, kiedy nasze dłonie nie potrzebują szczególnego odżywienia.
Czy warto kupić?
Oceńcie:
+ niska cena (normalnie ok. 10 zł. , aktualnie w cenie promocyjnej - niecałe 9 zł.);
+ estetyczne opakowanie (podoba mi się słoiczek, bo zawsze te praktyczne tubki ... ;P);
+ zabezpiecza ręce "w domu";
+ szybko się wchłania :)
+ zupełnie się nie lepi;
+ ma przyjemną konsystencję;
- słaba dostępność (w "moim" Tesco nie do kupienia);
- przecietne właściwości nawilżające;
- zapach słodki i lekko chemiczny - nie każdemu się spodoba;
- moim zdaniem nie posiada właściwości odżywczych - nie pomógł mi kiedy dłonie były wyraźnie przesuszone.
Szczegółowy opis dotyczący działania produktu znajdziecie tutaj - można także zrobić tu zakupy ;).
Szczegółowy opis dotyczący działania produktu znajdziecie tutaj - można także zrobić tu zakupy ;).
I jak, spróbujecie? Ja zamierzam przetestować go jeszcze podczas wiosenno-letnich miesięcy, ciekawa jestem bardzo jak się sprawdzi.
Buziaki :) - K.
chyba jednak się nie skuszę, gdyby jeszcze ten zapach był "naturalniej" kokosowy to bardziej czułabym kuszenie ;)
OdpowiedzUsuńostatnio rządzi u mnie pomarańczowa Isana i nadal sprawdzona Neutrogena na ciężkie chwile. A olejek do skórek jest cuuuudowny! :*
:))) Mikołaj się cieszy że olejek działa :*!
UsuńMam jego palmowego brata i, mówiąc kolokwialnie, "ssie" ;) A właściwie nie robi nic. właściwie robi - pachnie plastikiem :D
OdpowiedzUsuń:D dobre!
Usuńnie przepadam za tą firmą...
OdpowiedzUsuńJa dopiero testuję ;).
UsuńWiele o nich czytałam, ale sama jeszcze nie miałam okazji wypróbowac...
OdpowiedzUsuńKremu jakoś bardzo nie polecam, ciekawe jak będzie z resztą ...
Usuńw Leclercu na Zana są :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam!
UsuńOstatnio wyczaiłam sklep z tymi kosmetykami i z pewnością coś wypróbuję :) Jednak kremów do rąk używam przede wszystkim zimą, a latem to tylko balsamów, dlatego raczej się na niego nie skuszę, bo liczą się dla mnie właściwości nawilżające :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ...
UsuńJa bardzo go lubię, ale na zimę wybrałam jednak krem z Marizy :)
OdpowiedzUsuńBo ten jest leciutki ...
Usuńbardzo ciekawa recenzja^^
OdpowiedzUsuńJa myślę,że zapach mógłby mi się spodobać
OdpowiedzUsuńNie jest zły, tylko nie bardzo naturalny.
UsuńCzytałam!
OdpowiedzUsuń