Jutro już luty, czas najwyższy na styczniowych ulubieńców. Dzisiaj przedstawię Wam kolorówkę, a w kolejnym poście napiszę o pielęgnacji :). Oto styczniowi wybrańcy:
Słynna paleta Urban Decay - Naked 2; róże: Hot Mama z The Balm oraz Baby don't go z Maca; podkład mineralny Annabelle Minerals (kryjący); puder Nivea oraz miniaturka tuszu Benefit They're real.
O Urban Decay powiem krótko - kolory idealne (duuży wybór), świetna trwałość, doskonale się blendują. Więcej nie trzeba. Kupiłam w S. za około 130 zł :).
Na róż The Balm namówiła mnie Łucja :). I miała rację mówiąc że na pewno mi się spodoba. Wybrałam kolor Hot Mama!, choć ani ja hot, ani mama ;P. Sprawdził się w 100 %. Piękny, opalizująco-brzoskwiniowy odcień rozświetla skórę i zdaje egzamin także jako cień do powiek. Cena różu to około 50 zł. w Marionnaud lub w drogeriach internetowych. Polecam wypróbować!
O tym puderku już pisałam. Lubię go i często (prawie codziennie) używam. Zauważyłam, że posiada właściwości delikatnie rozświetlające. Świetny kosmetyk za 10 zł. :)))
Najlepszy produkt do konturowania jaki znam - Macowy róż Baby don't go ;). Nazwa podoba mi się na równi z kolorem :))). Jakieś minusy? Słaba, jak na kosmetyki Maca, trwałość i mega pylenie - róż zużywam bardzo szybko. Ani rozświetlacz, ani inne moje róże Mac nie mają "prześwitów" mimo że Baby don't go to mój najświeższy Macowy nabytek. Mimo to polecam, bo daje bardzo naturalny, subtelny efekt i świetnie nadaje się dla bladolicych :).
O podkładzie mineralnym Annabelle Minerals już było - tutaj pokazuję Wam jak wygląda pełnowymiarowe (10 g) opakowanie. Szybko się go nakłada, kosmetyk ładnie wyrównuje koloryt, bardzo naturalnie wygląda i kryje niedoskonałości - oczywiście nacieków i wielkich, groźnych kosmitów nie pokona, ale drobniejsi nieprzyjaciele stają się po użyciu podkładu niewidoczni.
\
I miniaturka tuszu Benefit They're Real!- moja sis kupiła pełnowymiarowy produkt i dostała miniaturkę dla mnie :). Jest naprawdę świetny - doskonale rozdziela rzęsy, równomiernie je "koloruje", nie tworzy grudek, nie osypuje się, jest trwały, dobrze się zmywa. Ma też bardzo wygodną szczoteczkę którą łatwo się operuje. Pokażę go niedługo na oku ;).
A Wy co ciekawego odkryłyście w styczniu ?
Buziak - K.