Kochane! Dzisiaj przychodzę do Was z opisem i moją subiektywną opinią na temat niezbędnego nam wszystkim produktu do ust, czyli pomadki ochronnej w sztyfcie.
Blistex Lip Brillance zobaczyłam w Rossmannie kilka tygodni temu. Produkt oznaczony był jako nowość, a że akurat poszukiwałam porządnego sztyftu do ust poczyniłam szybkie zakupy. Sztyft kosztował około 10 zł. ( 3, 7 g.) Dobre pomadki ochronne można znaleźć i w niższych cenach, mnie jednak skusił właśnie Blistex. Dlaczego?
- używam od dłuższego czasu balsamu Blistex w "słoiczku" który świetnie goi spierzchnięte usta, nawilża je i wygładza;
- Blistex w sztyfcie oferuje nam coś więcej niż tylko ochronę ( a propos, ma SPF 15), a mianowicie "nadaje ustom pełniejszy, zmysłowy wygląd (...), podkreśla kontur ust, nadając im subtelny połysk i blask, zawiera przeciwutleniacze (...), które pomagają zachować młody wygląd skóry ust".
Co do przeciwutleniaczy, mogę mieć tylko nadzieję że robią co trzeba. Faktem natomiast jest że balsam ładnie prezentuje się na ustach, delikatnie je podkreśla, zgadzam się z tym "subtelnym połyskiem" :). Co więcej, ma przyjemny, słodkawy, trochę miętowy, trochę owocowy smak (co w porównaniu ze "smakiem" balsamu Eveline zdecydowanie robi miłe wrażenie). Na ustach pozostaje dość długo, nie jest lepki i nie "wylewa" się poza kontur ust. Nie łamie się, nie mięknie, ma wygodne plastikowe opakowanie które, póki co, nie pękło (a noszę pomadkę w kieszeni, luzem w torbie, itd.). Jestem naprawdę zadowolona z mojego Blistexowego wyboru.
Czas na skład. Ciekawa jestem, jak go ocenicie fachowym okiem:
Paraffinum Liquidum, Hydrogenated Polyisobutene, Phenyl Trimethicone, Petrolatum, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Cera Microcrystallina, Paraffin, Ozokerite, Pentaerythriryl Tetraethylhexanoate, Polybutene, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Benzophenone-3, Bis-Diglyceryl Polyacyladipate-2, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Dimethicone, Polyethylene, Aroma, Arachidyl Alcohol, PPG-5-Ceteth-20, Ethylhexyl Palmitate, Isostearoyl Hydrolyzed Silk, Behenyl Alcohol, Arachidyl Glucoside, Phenoxyethanol , Benzyl Benzoate, Panthenyl Ethyl Ether, Amyl Cinnamal, Tocopheryl Acetate, Saccharin, Silica Dimethyl Silylate, Hexyl Cinnamal, Butylene Glycol, Linalool, Sodium Hyaluronate, CI 77019,, CI 73360, CI 77891, CI 77491. Zawiera Oxybenzone.
Czekam na Wasze opinie - jakiech balsamów do ust najczęściej używacie, co myślicie o składzie Blistexu?
K.
Widziałam go dziś, myślę że kiedyś się na taki balsamik skuszę, bo aktualnie nie potrzebuję uzupełniać zapasów:P
OdpowiedzUsuńJa nazbierałam "słoiczkowych" i w końcu musiałam kupić sztyft :).
UsuńA gdzie fotki naustne? :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję, choć smarowidła na bazie parafiny powodują u mnie powstawanie wągrów dookoła ust O.o
Ooo! Muszę poobserwować jak to będzie u mnie! Nie mogłam się zebrać do naustnych fotek ;).
Usuńnigdy o nim nie słyszałam, a chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJest w R :).
UsuńO kurczę! Chyba jutro z ciekawości zajrzę do Rossmana :)
OdpowiedzUsuńZajrzyj, zawsze coś się znajdzie ;)!
UsuńJa ostatnio zachwycam się masełkiem Nivea ale Blistex'a ostatnio wyczaiła sobie moja młoda w Rosku i też się nim zachwyca.
OdpowiedzUsuńAle ona w takim wieku, że do szkoły jeszcze się malować pomadkami nie może a tu ma jakiś błysk na ustach. I zauważyłam, ze nawet pomimo przeziębienia nie ma już tak wysuszonych ust. Więc pewnie i ja przy następnych zakupach skusze się na swój egzemplarz osobisty:-)
Ja go bardzo polubiłam :). Córcia w gimnazjum? ;)
Usuńjeszcze w podstawówce ale to już ten wiek niestety, że wszystko co kolorowe przyciąga;-)
Usuńja jestem oczarowana wazeliną do ust flos lek :) tego kosmetyku nawet nie widziałam, tak szczerze mówiąc ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo dawno temu miałam ich sztyft, ale miał niefajny smak :/.
UsuńKojarzy mi się z Carmexem Moisture Plus;)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest!
Usuńpierwszy raz widzę taką pomadkę :)
OdpowiedzUsuńR. twierdzi że to nowość :).
UsuńJa też nie słyszałam o tym sztyfcie, u mnie królują teraz masełko Nivea i pomadka z Sylveco:)
OdpowiedzUsuńJa "słoiczkowców" mam obecnie trzech, musiałam kupić coś "na wyjścia" ;).
UsuńNie widziałam jeszcze, mam w pracy taki zwykły w tubce, panie sobie chwalą :)
OdpowiedzUsuńJa o tym w tubce też słyszałam wiele dobrego :).
UsuńKoniecznie muszę ten Blistex w koncu wypróbować:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, naprawdę warto :)!
UsuńDosyć ciekawie się prezentuje, może skuszę się na niego przy następnej wizycie w Rossie :)
OdpowiedzUsuńSkuś się :)! Zdecydowanie warto go wypróbować!
UsuńUwielbiam Blistex, mam taki zwykły krem do ust tej firmy. Piękny kolor, musi delikatnie ożywiać usta:)
OdpowiedzUsuńTak, niby nic a ładniej się wygląda ;).
UsuńFajny będzie na lato, żeby odrobinę podkreślić kolor ust przy okazji nawilżenia :)
OdpowiedzUsuńTak myślę ;)
UsuńParaffinum Liquidum (olej parafinowy) -na pierwszym miejscu!!!!! bardzo zle....
OdpowiedzUsuńpochodzenie: substancja pochodzenia chemicznego - otrzymywana z ropy naftowej
Tworzy tłusty film, powodując zatykanie porów, przez co skóra pozostaje bez dostępu tlenu. .... unikam takich skladow.....
A ja mam mieszane uczucia, bo z drugiej strony gdyby była to substancja szkodliwa, to czy znalazłaby się w takim prawie "aptecznym" balsamie do ust :/ ? Sama nie wiem :(.
UsuńOstatnio mojemu M. kupiłam ich klasyczny sztyft no i czasami mu go podkradam :) Bardzo dobrze nawilża i się nie klei :) A jak do tej pory najlepszą pomadką była Alterra rumiankowa :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować następnym razem jakieś naturalne mazidło do ust!
Usuń