sobota, 23 lutego 2013

Kombucha/kombucza w kosmetykach czyli ki diabeł ???

We wczorajszym poście zaprezentowałam Wam maseczkę Jean D'Arcel w której znajduje się między innymi wyciąg z kombuchy. Składnik uznałam za ciekawostkę ponieważ nigdy wcześniej nie trafiłam na taką nazwę. Poszperałam w internecie i chciałabym napisać dziś krótko o tym cudzie, bo wydaje się być prawdziwym sprzymierzeńcem naszego zdrowia i skóry.

(źródło : klik)

Kombucha to inaczej "grzyb herbaciany" (z biologicznego punktu widzenia to podobno porost), na zdjęciu widoczny w postaci białej warstwy u góry zbiornika. Na całym świecie kombucha  jest też nazwą napoju, "herbatki", którą widzimy pod warstwą grzyba, płynu który powstaje w procsie fermentacji herbaty z cukrem. Napój podobno świetnie wzmacnia organizm, pomaga w leczeniu wielu chorób i jest bardzo ... smaczny.

Poszukałam troszkę i okazuje się że grzyb do domowej "hodowli" można kupić nawet na Allegro, natomiast gotowe napoje dostępne są w sklepach ze zdrową żywnością. Ja zdjęcie i "herbatkę" w cenie niewiele ponad 7 zł. znalazłam tutaj. 




A jak kombucha wykorzystywana jest w kosmetyce?



( żródło: klik )

Jest przede wszystkim składnikiem wykorzystywanym w produktach typu anti-age, i to stosunkowo od niedawna.  Zawiera kwasy AHA, polifenole, biotyki i witaminy. Składnik ten wpływa więc także na poprawę kolorytu skóry, poprawia elastyczność skóry, ujędrnia ją a tym samym pomaga w utrzymania "młodego" owalu twarzy. 

Ciekawe? Wiele szczegółowych informacji znajdziecie tutaj. 

PS: Kombucha została wykorzystana w kremie Idealia Vichy i w niektórych gabinetowych kosmetykach firmy Pevonia Botanica.

Próbowałyście może tej herbatki? Faktycznie ma takie cudowne właściwości? A może macie ochotę założyć własną hodowlę? Napiszcie!

K.






8 komentarzy:

  1. no proszę! też szukałam wczoraj informacji o kombuchu(?) w internecie :) fajnie czegoś nowego sie dowiedzieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam i musiałam stosować tego jaśnie pana:) z racji stosowania miałam mini małą hodowlę, którą troszkę inaczej wyglądała. Celowo napisałam Jaśnie Pan:P bo jest troszkę wymagający....hmmmm czy polecam.....nie wiem jak stosowałam go w celach typowo zdrowotnych a nie kosmetycznych może i dlatego hodowla wyglądała inaczej:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy o tym nie słyszałam. Bardzo ciekawe :)
    A na hodowlę niestety nie mam już miejsca w mieszkaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;))) ani ja ;), sprawdzę czy napój jest dostępny w jakimś stacjonarnym sklepie eko. Herbatkę można też dodawać do kąpieli!

      Usuń
  4. założę hodowlę, a co mi tam! mam już grzyb na ścianie(jak ja marzę o własnym mieszkaniu) to jeszcze jeden różnicy nie zrobi;)
    a tak na powaznie: ciekawy jest ten "kozuch", poszukam u siebie herbatki;)

    OdpowiedzUsuń
  5. tutaj znajdziecie dużo informacji o hodowli kombuchy: http://naturalnienaturalni.pl/tag/kombucha/

    OdpowiedzUsuń