Jest tylko jeden problem ...
Zwykłe drogeryjne gąbeczki przeznaczone do aplikacji podkładu "zjadają" mnóstwo produktu. Zaczęłam więc zastanawiać się nad słynnym różowym jajkiem ... i wypatrzyłam rabat (całe12 % ... :/) we "Fleszu" - na asortyment całego sklepu beautyblender. Ale zastanawiają mnie alternatywne jajkowe propozycje, np. z Sephory. Czy te, także nietanie, sephorowskie jajka wchłaniają podkład w tym stopniu co zwykłe gąbeczki czy nie??? Powinnam zainwestować czy odpuścić?
Czekam na Wasze rady i sugestie! Help!
K.
Ja mam takie jajeczko z Allegro, nie z żadnej firmy i dobrze się sprawdza;-)
OdpowiedzUsuńI ja je oglądałam :).
OdpowiedzUsuńA ja nakładam paluchami podkład:D wiem że to mało higieniczne ale jakoś nigdy gąbki mi nie podchodziły:/
OdpowiedzUsuńJa do tej pory aplikowałam wszystko palcami, ale powoli zaczynam mieć ochotę na sprawienie sobie jakiegoś porządnego pędzla do podkładu. Chyba wiosna idzie, skoro zaczynam zmieniać swoje skostniałe przyzwyczajenia :P
OdpowiedzUsuńja nie używam gąbeczkę do nakładania podkładu , czytałam opinie o beautyblenderze i dziewczyny mówiły że o też zjada dużo podkładu:(
OdpowiedzUsuńja cały czas trzymam się pędzli, ale ciekawość co do BB oczywiście jest u mnie obecna! ;)
OdpowiedzUsuńOsobiscie wole nakladac podklad paluchami ;) mimo, ze posiadam pedzel jakos korzystam z niego gdy mam wiecej czasu :)
OdpowiedzUsuńJak do tej pory używam tylko swoich paluszków, lub pędzla języczkowego i niestety nie jestem w stanie Ci pomóc :/
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do tych wszystkich jajek...co do zwykłych gąbeczek to masz rację, że zjadają za dużo podkładu. U mnie chyba najlepiej spisuje się pędzel no i czasem paluchy.
OdpowiedzUsuńDzięki Dziewczyny, wygląda na to że zaoszczędzę ;)!
OdpowiedzUsuńMiałam to jajko z Sephory i to zwykła gabka, zupełnie niewarta złamanego grosza.
OdpowiedzUsuń!!! nie ma to jak dobry pomysł na biznes ;P
UsuńPrzetestowałam mnóstwo gąbeczek, no, może bez tego "jajka", ale jak by gęsta nie była, zawsze zeżre podkład. Raz trafiłam na gąbkowe "patki" z bardzo cienką warstwą gąbeczki, która była względnie ok, ale szybko się z kolei rozsypywały podczas prania ich.
OdpowiedzUsuńTak więc jeszcze na rynku cudów nie ma, ja używam palców i czasami pędzelka do załamań.
pozdrawiam,
Cholera Naczelna / 4cholery.blogspot.com
A ja póki co zostanę przy moich gąbeczkach 20 szt. za 8 zł. ;), ewntnualnie pomyślę nad flat topem.
Usuń20 sztuk za 8 sł? Rany, idę kopać w Twoim blogu, co to za gąbeczki i gdzie je zdobyć ;)
UsuńPozdrawiam, Cholera Naczelna
4cholery.blogspot.com
Nie ma ich na blogu, ale są na allegro :)!
UsuńJa miałam doświadczenia tylko z oryginałem, nie wiem jak to sephorowe jajko się spisuje.
OdpowiedzUsuńmam słynne rózowe jajko i owszem pije więcej podkładu niż...palce, ale znowu nie jakos tragicznie. Efekt jaki daje rekompensuje jego opilstwo.ja je bardzo lubię;)
OdpowiedzUsuńO ludzie to już nie wiem ...
OdpowiedzUsuńJa polecam pędzel, ewentualnie możesz zwilżyć gąbeczkę przed nakładaniem podkładu, wtedy powinna go zjadać znacznie mniej. Na jajko szkoda mi pieniędzy, bo używam głównie kremów tonujących, a cięższe podkłady nakładam pędzlem.
OdpowiedzUsuńNo to po rozważeniu wszystkich "za" i "przeciw" odpuszczam. Poczekam na lepszą promocję ;).
OdpowiedzUsuńDo nakładania podkładu polecam Ci pędzel maestro. Mniej mi podkładu idzie niż jakbym nakładała palcami. jest naprawdę świetnie wykonany. Polecam:)
OdpowiedzUsuń