Deserek ;)
Kosmetyk ma świetną konsystencję, jak masła TBS :).
Na razie używałam wyłącznie na dłonie (sprawdza się!), zobaczymy czy poradzi sobie z moją suchą skórą :).
Macie swoich faworytów z tej apetycznej serii? Bo widziałam jeszcze fajne peelingi ... ;)!
K.
Jestem bardzo ciekawa jak się u Ciebie sprawdzi, bo zapowiada się fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńZdam relację :).
Usuńmusi pysznie pachnieć! no i teraz mam ogromną ochotę na szarlotkę :P
OdpowiedzUsuńJa ostatnio codziennie mam ochotę na szarlotkę, dobrze że jestem leniwcem i piec mi się nie chce bo pewnie nie mogłabym już wyjść z mieszkania, ni drzwiami ni oknami ;))).
Usuńpachnie obłędnie, ale nie wiem czy bym chciała pachnieć jak szarlotka :D :D
OdpowiedzUsuńHy, o tym nie pomyślałam. Muszę zapytać osób postronnych jak odbierają ten zapach :).
UsuńZapach musi być cudny... :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twojego bloga obserwujemy?
OdpowiedzUsuńMiałam kilka kosmetyków z Farmony, ale jakos mnie nie urzekły, po Twoim opisie mam jednak ochotę dać im drugą szansę :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj szarlotki :) mnie się bardzo podoba!!!
UsuńNie wiem czy zapach przypadłby mi do gustu bo pachnie jedzeniem a ja nie lubię zapachów jedzenia na skórze :/
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam zapachy słodkie i owocowe, tutaj właściwie mam dwa w jednym ;).
UsuńMnie niestety kosmetyki Farmony nie przekonują.
OdpowiedzUsuńMają troszkę za intensywne zapachy, to raz.
A dwa, w kwestii pielęgnacyjnej są bardzo przeciętne.
Ja niektóre produkty Farmony lubię bardzo, innych wcale, ale szarlotka zdecydowanie przypadła mi do gustu :)!
UsuńNie miałam żadnego chyba z ich produktów ale zapachy kuszą. Mam szlaban na masełka/balsamy itp do ciała bo mam kilka napoczętych :) tak pewnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńJa też już mam ban ;).
UsuńOj ja mam tyle balsamów i olejków że zrobiłam sobie na nie zakaz:P Ale jak wykończę swoje to na pewno po nie sięgnę! A używałaś może ich płynów do kąpieli? kusi mnie wiśniowy:D
OdpowiedzUsuńNa wiśniowy nie trafiłam, ale bardzo mi odpowiada ich płyn ciemna czekolada-pistacja. Natomiast olejek brzoskwiniowo-jakiśtam wykańczam bez entuzjazmu, dla mnie to średniaczek.
Usuńod dłuższego czas poszukuję czegos co kosystencją przypomina masła z TBH i dzięki Tobie chyba skuszę się na tą szarlotkę :)
OdpowiedzUsuńjeśli masz ochotę zapraszam Cię do odwiedzenia mojego początkującego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli mnie odwiedzisz, byłabym wdzięczna za wszelkie uwagi ponieważ dopiero uczę się blogowania :))
www.whitemakeup.blogspot.com
Zajrzę :).
UsuńZawsze chce mi się jeść jak widzę te szarlotkową serię :)
OdpowiedzUsuńDziała na smakową wyobraźnię!
Usuńno nie wiem czy bym tego nie zjadła:)
OdpowiedzUsuńhehe :) też miałam takie zakusy ... ;)
Usuń