... melisski :). Muszę na jakiś czas zrezygnować z wysokich obcasów, musiałam więc zainwestować w czarne balerinki, a z uwagi na zmienną pogodę postanowiłam postawić na wersję ewentualnie przeciwdeszczową czyli Mel :). Wczoraj "przyszły":
Butki mają jeszcze jedną ważną dla mnie cechę - są bardzo dobrze wyprofilowane i dostosowują się do kształtu stopy, nie są też zupełnie zupełnie płaskie (bo takie buty są też niezdrowe dla kręgosłupa). Pod piętą schowany jest mini-koturn, grubości ok. 1 cm, dzięki temu stopa lepiej się układa.
Balerinki ładnie pachną, i w dodatku udało mi się je kupić w niższej niż regularna cenie :). Same plusy :))).
Wybaczcie dresik na ostatnim zdjęciu ;). Lubicie takie kauczukowe wynalazki? Próbowałyście nosić "przeciwdeszczowe" buty ;P? Napiszcie :)! K.
Też nie mogę sobie pozwolić na wysokie obcasy,niestety kręgosłup...A twoje balerinki sa urocze,ja ogólnie lubię kokardki;-)
OdpowiedzUsuń:) i zapowiadają się na bardzo wygodne.
Usuńja takze uwielbiam kokardki, ale wole zwykla wersje balerinek :) niemniej jednak kauczukowe są fajną odskocznia od tych materialowych :)
OdpowiedzUsuńi nie przemakają ;).
UsuńBardzo fajne te butki. Podasz adres sklepu, w którym je kupiłaś? Chętnie obczaję z czystej ciekawości, jakie mają modele :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie , kupiłam na allegro na tej aukcji: http://allegro.pl/mel-by-melissa-tangerine-black-37-wysylka-0-zl-i2644424160.html. Widziałam takie same w różnych sklepach online w granicach 170-180 zł. Nie płaciłam za przesyłkę, tak że czuję że zaoszczędziłam ;).
Usuńja kupiłam ale 'podróbki' i były beznadziejne! :// ale oryginały mi się podobają :)))
OdpowiedzUsuńI.
Ja też się kiedyś skusiłam i poszły do kosza :(. Nie dało się w nich chodzić.
Usuńsą przesłodkie! i jak się noszą?
OdpowiedzUsuń:) Na razie super, zobaczymy jeszcze jak się sprawdzą w pracy :).
UsuńŁadne;-) Zgrabnie wyglądają na nóżce;-)
OdpowiedzUsuńMelliski są fajne na ciepłe dni jak pada deszcz:) żałuję, że sobie takich nie kupiłam, ale idzie jesień, więc chyba teraz zbytnio nie przydałyby mi się...
OdpowiedzUsuńJa w nich biegam jak w normalnych butach, i do "gołej" stopy, i do grubych czarnych rajstop :).
Usuńmiałam kiedyś podróbki i niezbyt fajnie się je nosiło. teraz zaoszczędzę trochę i zakupię wiosną oryginalne. :)
OdpowiedzUsuńPewnie, podróbki są nie do noszenia :(.
UsuńCzytałam o nich ostatnio i się zastanawiam, czy sobie nie kupić. Tu w Holandii bez wodoodpornych butów ani rusz!
OdpowiedzUsuńJa jestem b. zadowolona, w lecie biegałam w takich Crocksach z tworzywa, uwielbiam je!
UsuńMam pytanie, czym one się różnią od Melisek .
OdpowiedzUsuńMel to tańsza linia Melissy, mniej awangardowa ;). Producent jest ten sam.
Usuńmam podobne, błękitne ^^ Twoje są śliczne.
OdpowiedzUsuńte buty są strasznie praktyczne, ale mają jedną wadę - jesienią jest w nich zimno...
:)
W razie czego wkładam kozaki/ normalne kalosze i tyle ;) ale póki co pogoda dobra :))).
Usuńjak dla mnie rewelka! :) jednak obawiam się, że było by mi w nich już troszkę zimno :P
OdpowiedzUsuńMusze wytrzymać na razie, bo nie mam pomysłu na inne buty do pracy ;)
UsuńUwielbiam zapach Melissek. :D Twoje są bardzo ładne. Też chcę się skusić na balerinki, póki co mam kalosze i jestem zadowolona.:)
OdpowiedzUsuńI ja też lubię ten zapach ;).
UsuńKiedyś miałam meliski tylko z odkrytym palcem. Jednak mój pies skutecznie przetworzył je na zabawkę:P
OdpowiedzUsuńZ ciekawości- ile takie cudo kosztuje?:)
:))) Moje się nie zainteresowały, na szczęście ;) Zapłaciłam 130 zł.
OdpowiedzUsuńśliczne :)
OdpowiedzUsuń