A będzie teraz, trochę się opóźniam z realizacją moich recenzji i wszelkich innych blogowych pomysłów. Ale staram się, naprawdę :). Dzisiaj przedstawiam Wam mój ulubiony peeling do twarzy!
Na zdjęciu pośród kwiecia i ziół, na parapecie okiennym ;). A to dlatego, że w łazience zdjęcia wychodzą jakieś ciemne. Ale do rzeczy:
Peeling wybrałam sobie w Rossmanie, za niecałe 30 zł. Macie rację, to sporo za peeling enzymatyczny. Ale co robić, próbowałam wcześniej osławionego peelingu z BU, zwykłego Lirene, maseczek złuszczających z enzymami ... Efekty były dwojakiego rodzaju: albo żadne, albo "czerwona twarz" ;). Najgorzej zniosłam BU, bo do koloru świeżego buraczka dołączyło okropne swędzenie. Co do peelingów z drobinkami, wszystkie powodowały u mnie wysyp paskudnych krosteczek. Równo na całej twarzy ! :(
Na peeling z Dermiki rzuciłam się więc pełna entuzjazmu i powiem Wam że intuicja tym razem mnie nie zawiodła! Używam go już od kilku tygodni, dwa razy w tygodniu. Działa - nie za mocno, nie za słabo, dla mnie akurat.
Konsystencja -gęsta i gładka. Kosmetyk jest bardzo przyjemny w stosowaniu.
Opakowanie - zafoliowany kartonik a w środku tuba typu "klik". Wygodna i miękka.
Żeby nie było tak wyłącznie subiektywnie, przedstawię obietnice producenta i powiem Wam jak przedstawiały się realia w moim przypadku.
"Silnie działający peeling do twarzy przeznaczony do cery tłustej i mieszanej. Papaina skutecznie usuwa obumarłe komórki naskórka, a żółta glinka głęboko oczyszcza skórę, usuwa nadmiar sebum, działa ściągająco. Skóra staje się czysta, gładka, matowa i odświeżona. Jest doskonale przygotowana do dalszej pielęgnacji."
"Silne" działanie - tak bym tego nie nazwała. Raczej: skuteczne działanie. Peeling skutecznie złuszcza martwy naskórek i odczuwalnie wygładza skórę, ładnie ją oczyszczając, ale nie podrażnia.
Bardzo spodobał mi się pomysł włączenia do składu żółtej glinki. W ogóle glinkowe specyfiki uwielbiam,
i miałam nadzieję że peeling z zawartością glinki nie spowoduje podrażnień. Nie zawiodłam się :).
Skóra staje się czysta - TAK! gładka - TAK! matowa - TAK! I odświeżona - TEŻ!
Po peelingu najczęściej nakładam sobie na twarz warstewkę maseczki z avocado i idę spać :). Budzę się z rozswietloną i gładką cerą :).
Dermikowy peeling zostanie ze mną na dłużej :). Bardzo go Wam polecam - warto na niego wydać te 30 zł (za 75 ml.), oczywiście - jeśli nie odpowiadają waszej cerze inne złuszczacze. Dla mnie jest jedynym skutecznym i niekrzywdzącym sposobem na złuszczanie skóry twarzy :))).
A co sprawdza się u Was? Jakie peelingi lubicie: "ziarenkowe" czy enzymatyczne? Dlaczego? Piszcie :)))!
K.
A ja nie używam żadnego peelingu do twarzy :) nie wiem w sumie czemu..zawsze uważałam, że nie są mi do niczego potrzebne. Hmm..a może to właśnie w tym tkwi problem związany z 'odwiedzinami' nieprzyjaciół?
OdpowiedzUsuńMoże być... warto spróbować, najlepiej od czegoś delikatnego ;)
UsuńJa nie mogę ziarenkowych, mam wrażliwą cerę z widocznymi rozszerzonymi naczynkami, więc pozostaje mi enzymatyczny. Mam z bromelainą i papainą w formie proszku, który mieszam z wodą lub hydrolatem przed użyciem i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBrzmi profesjonalnie ;) gdzie taki można dostać?
UsuńBrzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńMałe wyróżnienie dla Ciebie na moim blogu: http://moja-mala-graciarnia.blogspot.com/2012/09/smile.html
Zpraszam do zabawy :)
O, lecę zobaczyć :).
Usuńja wolę ziarenkowe :) czuję, że ścierają mi skórę :)
OdpowiedzUsuńJa do ciała też, od razu czuć efekt, ale na twarz nie mogę ...
UsuńJa lubię zarówno drobnoziarniste jak i enzymatyczne, choć z drobnoziarnistymi przy mojej lekko naczynkowej cerze muszę uważać. Zapewne kiedyś i na niego się skuszę, pomimo ceny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWarto, nie miałam jeszcze tak dobrego peelingu! :)
UsuńNie wiedziałam, że Dermika jest w Rossmanie! Brzmi zachęcająco, nawet za tą cenę :)
OdpowiedzUsuńPrawda ?
UsuńNigdy nie miałam peelingu enzymatycznego i chyba najwyższy czas to zmienić, Twój opis jest naprawdę zachęcający, kusicielko :)
OdpowiedzUsuń:) bo ja go kocham :P!
Usuńbardzo ciekawie brzmi! Do tej pory nie zauważyłam go w sklepie. Jutro rozejrzę się za nim w Rossmannie ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy go polubisz!
Usuńzachęcona twoim postem zakupiłam go dzisiaj :) wieczorem będzie pierwsze podejście i już jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i liczę na to samo :)
http://whatilovethemostinside.blogspot.com
dermika to dobra marka, mam z niej krem do twarzy i jestem zadowolona :D a ogólnie, to świetny blog :) wpadnij do mnie i obserwuj, jeśli blog Ci się podoba :) :* masz twittera? follow? @viktoriapoland :)
OdpowiedzUsuń