czwartek, 13 września 2012

Miała być wcześniej!

A będzie teraz, trochę się opóźniam z realizacją moich recenzji i wszelkich innych blogowych pomysłów. Ale staram się, naprawdę :). Dzisiaj przedstawiam Wam mój ulubiony peeling do twarzy!


Na zdjęciu pośród kwiecia i ziół, na parapecie okiennym ;). A to dlatego, że w łazience zdjęcia wychodzą jakieś ciemne. Ale do rzeczy:

Peeling wybrałam sobie w Rossmanie, za niecałe 30 zł. Macie rację, to sporo za peeling enzymatyczny. Ale co robić, próbowałam wcześniej osławionego peelingu z BU, zwykłego Lirene, maseczek złuszczających z enzymami ... Efekty były dwojakiego rodzaju: albo żadne, albo "czerwona twarz" ;). Najgorzej zniosłam BU, bo do koloru świeżego buraczka dołączyło okropne swędzenie. Co do peelingów z drobinkami, wszystkie powodowały u mnie wysyp paskudnych krosteczek. Równo na całej twarzy ! :(
Na peeling z Dermiki rzuciłam się więc pełna entuzjazmu i powiem Wam że intuicja tym razem mnie nie zawiodła! Używam go już od kilku tygodni, dwa razy w tygodniu. Działa - nie za mocno, nie za słabo, dla mnie akurat. 

Konsystencja -gęsta i gładka. Kosmetyk jest bardzo przyjemny w stosowaniu.



Opakowanie - zafoliowany kartonik a w środku tuba typu "klik". Wygodna i miękka.


Żeby nie było tak wyłącznie subiektywnie, przedstawię obietnice producenta i powiem Wam jak przedstawiały się realia w moim przypadku.

"Silnie działający peeling do twarzy przeznaczony do cery tłustej i mieszanej. Papaina skutecznie usuwa obumarłe komórki naskórka, a żółta glinka głęboko oczyszcza skórę, usuwa nadmiar sebum, działa ściągająco. Skóra staje się czysta, gładka, matowa i odświeżona. Jest doskonale przygotowana do dalszej pielęgnacji."

"Silne" działanie - tak bym tego nie nazwała. Raczej: skuteczne działanie. Peeling skutecznie złuszcza martwy naskórek i odczuwalnie wygładza skórę, ładnie ją oczyszczając, ale nie podrażnia.

Bardzo spodobał mi się pomysł włączenia do składu żółtej glinki. W ogóle glinkowe specyfiki uwielbiam,
i miałam nadzieję że peeling z zawartością glinki nie spowoduje podrażnień. Nie zawiodłam się :).

Skóra staje się czysta - TAK! gładka - TAK! matowa - TAK! I odświeżona - TEŻ!

Po peelingu najczęściej nakładam sobie na twarz warstewkę maseczki z avocado i idę spać :). Budzę się z rozswietloną i gładką cerą :).

Dermikowy peeling zostanie ze mną na dłużej :). Bardzo go Wam polecam - warto na niego wydać te 30 zł (za 75 ml.), oczywiście - jeśli nie odpowiadają waszej cerze inne złuszczacze. Dla mnie jest jedynym skutecznym i niekrzywdzącym sposobem na złuszczanie skóry twarzy :))).

A co sprawdza się u Was? Jakie peelingi lubicie: "ziarenkowe" czy enzymatyczne? Dlaczego? Piszcie  :)))!

K.


18 komentarzy:

  1. A ja nie używam żadnego peelingu do twarzy :) nie wiem w sumie czemu..zawsze uważałam, że nie są mi do niczego potrzebne. Hmm..a może to właśnie w tym tkwi problem związany z 'odwiedzinami' nieprzyjaciół?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może być... warto spróbować, najlepiej od czegoś delikatnego ;)

      Usuń
  2. Ja nie mogę ziarenkowych, mam wrażliwą cerę z widocznymi rozszerzonymi naczynkami, więc pozostaje mi enzymatyczny. Mam z bromelainą i papainą w formie proszku, który mieszam z wodą lub hydrolatem przed użyciem i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi profesjonalnie ;) gdzie taki można dostać?

      Usuń
  3. Brzmi zachęcająco :)
    Małe wyróżnienie dla Ciebie na moim blogu: http://moja-mala-graciarnia.blogspot.com/2012/09/smile.html
    Zpraszam do zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja wolę ziarenkowe :) czuję, że ścierają mi skórę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do ciała też, od razu czuć efekt, ale na twarz nie mogę ...

      Usuń
  5. Ja lubię zarówno drobnoziarniste jak i enzymatyczne, choć z drobnoziarnistymi przy mojej lekko naczynkowej cerze muszę uważać. Zapewne kiedyś i na niego się skuszę, pomimo ceny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, nie miałam jeszcze tak dobrego peelingu! :)

      Usuń
  6. Nie wiedziałam, że Dermika jest w Rossmanie! Brzmi zachęcająco, nawet za tą cenę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam peelingu enzymatycznego i chyba najwyższy czas to zmienić, Twój opis jest naprawdę zachęcający, kusicielko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo ciekawie brzmi! Do tej pory nie zauważyłam go w sklepie. Jutro rozejrzę się za nim w Rossmannie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. zachęcona twoim postem zakupiłam go dzisiaj :) wieczorem będzie pierwsze podejście i już jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi :)
    obserwuję i liczę na to samo :)
    http://whatilovethemostinside.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. dermika to dobra marka, mam z niej krem do twarzy i jestem zadowolona :D a ogólnie, to świetny blog :) wpadnij do mnie i obserwuj, jeśli blog Ci się podoba :) :* masz twittera? follow? @viktoriapoland :)

    OdpowiedzUsuń