środa, 19 września 2012

Nowy krem naręczny :)

 
 
     Tak jak wczoraj wspominałam, wstąpiwszy do Rossmana wdepnęłam w debet. Dzisiaj pierwszy z winowajców :).  Przedstawię Wam  produkt który niemalże mnie zachwycił : krem do rąk Isana Kwiat Pomarańczy. Wzięłam go ze sobą bo kwiat pomarańczy bardzo miło mi się kojarzy, a przy tym edycja limitowana, i cena w porządku (ok. 5 zł.). Nigdy wcześniej nie używałam kremu do rąk z Isany, ale bardzo lubię ich dezodoranty, nie namyślałam się więc długo.

     Krem ma działanie pielęgnacyjno-ochronne i przeznaczony jest do suchej skóry dłoni. Zawiera masło kakaowe (w pierwszej połowie składu), pantenol (tamże), glicerynę (drugie miejsce w składzie) i olej z pestek moreli (w składzie zaraz po pantenolu). Wyciągu z kwiatu pomarańczy jest niewiele ( właściwie przy końcu składu), ale co tam.
 
     Mimo dużej zawartości gliceryny krem moim zdaniem nie przypomina typowo glicerynowych specyfików do rąk. Ma śmietankową, "miękką" konsystencję, bardzo dobrze się wchłania. Na dłoniach pozostawia warstwę ochronną : cienką i nie lepiącą się. Jest bardzo wydajny, dosłownie kropelka wystarcza na posmarowanie całych dłoni. Dobrze chroni - po umyciu rąk nie odczuwam dyskomfortu, nie muszę od razu biec po kolejną porcję smarowidła.

Jeśli chodzi o zapach - jest bardzo przyjemny ale delikatny, dyskretny. Wydaje mi się ze to zapach owocowo - zielony, wyczuwalna jest bardzo bardzo delikatna nuta pomarańczy.

Po kilku użyciach stwierdziłam, że trzeba zrobić zapas :).

Czy Was też tak kuszą limitowanki? Moim zdaniem to dobry patent na zwiększenie sprzedaży ;).

Buziaki :) - K.

8 komentarzy:

  1. Fakt, limitowanki zmuszają wręcz do zakupów! :D a co do kremu - nie lubię takich zapachów, ale mam na oku inne kremy Isany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz który, bo coraz bardziej lubię produkty Isany :)

      Usuń
  2. Serie limitowane to zuooo...najpierw rozpalają nasze zmysły, a potem znikają bez śladu :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam ostatnio ten z 5% mocznikiem – serdecznie polecam. Obecnie mam Alverde jest bardzo fajny, ale trudno dostępny. Wybiorę się do Rossmana może jeszcze będzie to kupię na zapas. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten z mocznikiem polecają też dziewczyny na Wizażu, następnym razem kupię :)!

      Usuń
  4. trzymałam go w rękach i odłożyłam, ale coś czuję, że jednak po niego wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, mnie kusi wszystko co ma napis "edycja limitowana". Staram się jednak z tym walczyć i rozsądniej podchodzić do zakupów!

    P.S. Myślałaś o zmniejszeniu czcionki? Wydaje mi się, że blog mógłby dzięki temu zyskać :)

    OdpowiedzUsuń