Zanim przejdę do dalszego ciągu znowu ponarzekam ;). Piszę do Was z mojego łoża boleści bo na miły początek dnia wypadł mi dysk. Już jestem po zastrzykach i wzmacniam się herbatką, tym razem cytrynową z Teekane, mniam :). Jutro pokażę Wam moje mini zakupy w osiedlowej drogerii, "po drodze" z zastrzyku. A teraz do rzeczy :).
Biegałam po Tesco w poszukiwaniu masełka Cztery Pory Roku, i oprócz masła udało mi się upolować także ten specyfik do łapek. Po co, zapytacie, kupować specjalny peeling do rąk??? Otóż warto :)!
Peeling składa się głownie z soli i oliwy z oliwek, niestety? nie zapomniano i o parafinie - jest na drugim miejscu w składzie. Oświećcie mnie czy to źle czy dobrze, bo zgłupiałam.
Tak czy inaczej, sól jest gruboziarnista, oliwka delikatnie pachnie, zielono-cytrusowo, bardzo przyjemnie. Przed wylaniem peelingu na dłoń trzeba kilka razy mocno potrząsnąć butelką aby produkt się wymieszał. Otworek w butelce nie jest duży, ale mimo to oliwka łatwo się wylewa, a sól radzi sobie troszkę gorzej, nie wiem jak będzie po kilkunastu użyciach. Mam nadzieję że nie zostanie mi sama sól :/.
Łapki masujemy peelingiem przez 2-3 minuty (ściera mocno!), spłukujemy resztkę peelingu ciepłą wodą (bez użycia mydła) i osuszamy.
A teraz efekty:
- wyraźnie wygładzona skóra dłoni
- nawilżone paznokcie i skórki
- kolor skóry jest bardziej jednolity, dłonie wyglądają zdrowiej (a mam skłonność do sinienia skóry na dłoniach)
- łapki są rozgrzane, czuję że krew żywiej krąży :)
Wiele razy używałam do rąk tego samego peelingu którego używam do ciała. Efekt niestety nie był jakiś szczególnie odczuwalny, widocznie moje dłonie potrzebują silniejszego złuszczenia i u mnie peeling Cztery Pory Roku się sprawdził. Można sobie oczywiście taki peeling przyrządzić w domciu, ale nie oszukujmy się, jestem leniuchem, nie chciałoby mi się ... A tak, łapię buteleczkę, wstrząsam, wylewam, masuję i mam efekt o który mi chodzi :). Jednym słowem - POLECAM :). Zwłaszcza że cena nie straszy - peeling kosztował 8 zł. :).
A Wy? Wolicie takie kosmetyki przygotować domowym sposobem czy kupić i mieć z głowy ;) ?
Pa, pa - K. o gładkich dłoniach i krzywym kręgosłupie ;).
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJuż kolejna osoba kusi mnie tym peelingiem ;) Chyba w końcu będę musiała zakupić tym bardziej, że idzie jesień/zima, a moje ręce tego nie znoszą i się buntują wyglądając przy tym jak dwa buraki i tarka w jednym ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz, skąd ja to znam! Dlatego w tym roku postanowiłam działać prewencyjnie!
OdpowiedzUsuńO, chętnie go kupię i wypróbuję jak spotkam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ze się polubicie :).
Usuńsuper, będę się za nim rozglądać! Miałąm taki z Alessandro, ale cena była 10x wyższa a skuteczność przypuszczam jest identyczna. Lubiłam ten efekt wypeelingowanych i lekko natłuszczonych łapek i cytrynowy zapach. Kolejny produkt, którego możemy znaleźć równie dobrą, a o wiele tańszą wersję :) super!
OdpowiedzUsuńWłaśnie, wczoraj przeszukiwałam internet pod kątek peelingów do rąk i zdziwiły mnie ceny: oprócz CPR znalazłam kosmetyki w cenach od 50 do 100 zł.!
Usuńjeny, nie kątek, tylko kątem ... stan kręgosłupa rzutuje mi na mózg ... ;P
UsuńStarałam się ;)
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać że jeszcze tego peelingu nie widziałam ale skoro polecasz to zakupię
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:****
:) Ojej, mam nadzieję że się nie rozczarujesz i bedziesz zadowolona :))).
OdpowiedzUsuńOjj, przydałby mi się taki kosmetyk, ostatnio moje ręce strasznie się przesuszyły!
OdpowiedzUsuńPróbuj śmiało, tylko scieraj delikatnie ;)
UsuńWspółczuję choróbska, moja mama przechodziła przez to samo, ostatecznie skończyła na stole operacyjnym, bo dysk nie chciał wrócić na swoje miejsce. Z kręgosłupem nie ma żartów:/
OdpowiedzUsuńNie strasz mnie :(!!! Nienawidzę szpitali!!! Na razie mam zastrzyki, potem rehabilitację, może jakoś dam radę, ech ... dobrze że buty na jesień kupiłam płaskie!
UsuńNie chciałam Cię straszyć, ale uważaj na siebie. W przypadku mojej mamy lekarze długo nie mogli zdiagnozować, co jej dolega (było to dobre kilkanaście lat temu), kiedy trafiła na rehabilitację, niewiele dało się zrobić, a ból w pewnym momencie był dla niej nie do zniesienia, stąd operacja. Myślę jednak, że dzisiaj wczesne rozpoznanie, to połowa drogi do wyzdrowienia. Trzymam kciuki za lepsze samopoczucie :*
UsuńDzięki Kochana ! A ból jest okropny, zanim dostałam zastrzyki nie mogłam wysiąść z samochodu! Już wsiadając czułam że dobrze nie jest, ale jakoś się wpakowałam, natomiast wysiąść nie mogłam, okropieństwo! Oczywiście jechałam jako pasażer. Współczuję Twojej mamie, taki ból przez dłuższy czas, nawet nie mogę sobie wyobrazić ... Mam nadzieję że operacja pomogła?
UsuńTak, już wszystko ok, ale warto sobie zaoszczędzić takiego cierpienia.
UsuńNo pewnie :( dzięki Kochana za ostrzeżenie!
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńMożna i już Cię zapisuję :)
Szczegóły powinny pojawić się jeszcze dzis na moim blogu :)
Pozdrawiam
Super, dzięki :) i pozdrawiam :)!
UsuńJa jestem wygodna i wolę kupić i samej zrobić:)Muszę ten peleng wypróbować:)
OdpowiedzUsuńNiedługo będzie do zdobycia w moim pierwszym rozdanku ;).
UsuńJako leniuch wolę gotowe rozwiązania :)
OdpowiedzUsuńI ja też!
UsuńMiałam ten peeling i podarowałam go narzeczonej mojego bratanka:-) Kochana,zdrowiej,dbaj o kręgosłup,doskonale Cię rozumiem,ja 2 lata kiedyś walczyłam z rwą kulszową..myślałam,że już to nie minie,ale udało się,natomiast mam dyskopatię i mam przepuklinę krążka,codziennie czuję ból,ale przywykłam;-)buziaki
OdpowiedzUsuńNo to ja nie mam co się nad sobą użalać, trzymaj się!
Usuń