wtorek, 25 września 2012

Oj te micele - Marion na tapecie!

     Tak jak obiecałam już wczoraj, dzisiaj będę psioczyć ;) trochę tylko... Zebrało mi się na podsumowanie moich demakijażowych potyczek.

Żeby wszystko było jak trzeba, przeczytajcie jaki mam "problem".

Mam oczy wrażliwe, często zapadam na zapalenie spojówek i często pękają mi naczynka (ach ten komputer ... ). Oczy maluję codziennie, zawsze używam tuszu, często cienia (najczęściej 2 -3 odcienie), czasem kredki. Mam bardzo cienką skórę przez którą prześwitują wszelkie cienie i żyłki, a ponieważ mimikę mam przebogatą, to i drobnych zmarszczek mimicznych nie brak. Niestety w rzeczywistości są bardziej widoczne niż na zdjęciu.


Czego oczekuję od preparatu do demakijażu oczu?

- delikatnego działania;
- skuteczności (ma zmywać, a nie rozmazać);
- działania pielęgnacyjnego (chociaż trochę ...);

Niby niewiele, a jednak wszystkie te założenia spełnił dotychczas wyłącznie dwufazowy płyn z Bielendy (miałam wersję z avocado). Wcześniej używałam Ziaji ("świat za mgłą" :P) i różnych płynów micelarnych (podrażnienia występowały po Vichy). Micel La Roche Posay niedokładnie oczyszczał oko, a najlepiej sprawdziła się u mnie wtedy oczywiście (!) różowa Bioderma, która jednak finalnie przegrywa z Bielendą jako że nie ma, moim zdaniem, właściowości pielęgnacyjnych.

A jak spisał się micel z Marion? Po kolei:

Opis producenta:

Płyn micelarny do oczyszczania oraz demakijażu twarzy i oczu.

Płyn zawiera struktury miceli, składające się z cząsteczek hydrofilnych i lipofilnych, które dokładnie oczyszczają skórę i zmywają makijaż, także z oczu. Formuła wzbogacona została substancjami łagodzącymi i regenerującymi skórę. Zawiera wygładzający ekstrakt z hibiskusa i kwas hialuronowy, który doskonale nawilża i rewitalizuje skórę.
Nie powoduje podrażnień skóry i spojówek.
Polecany również dla osób o wrażliwych oczach oraz noszących szkła kontaktowe.
Nie wymaga zmywania.

120 ml./ ok. 7 zł.

Moje wrażenia:

Płyn wystarczająco dobrze radzi sobie z usuwaniem makijażu z okolic oczu i twarzy, zmywa makijaż szybko i skutecznie. Jak każdy płyn micelarny, nie wymaga zmywania. Niestety, podczas stosowania nie zauważyłam żadnych właściwości nawilżających ani rewitalizujacych - płyn wyraźnie przesuszył moją wrażliwą skórę pod oczami :(. I dlatego się nie zaprzyjaźnimy. Nic to, ze potrafił troszkę zapiec w oko, mocne przesuszenie i wrażenie ściągniecia skóry jest dla mnie nie do zaakceptowania :(. Sytuacji nie ratował mój krem na noc (pod oczy), dobrze że mam perełki z Clarene! 

Podsumowując: 

Jeśli szukacie niedrogiego płynu do demakijażu twarzy - polecam wypróbować. Niestety, moim zdaniem przy demakijażu oczu istnieje ryzyko przesuszenia skóry. Mam jeszcze trochę płynu w butelce i zużyję go do zmywania twarzy, ale jutro lecę po zapas dwufaz Bielenda. 

Znacie ten płyn? Jak sprawdza się u Was? Jak radzicie sobie z demakijażem oczu? Co u Was sprawdza się najlepiej? Napiszcie! 
Buziak, K.


22 komentarze:

  1. Rozejrzę się za nim, zobaczymy jak się sprawdzi. Póki co mam micela Ziaja Ulga, ale strasznie (!) rozmazuje mi maskarę :/ dlatego wróciłam na chwilę do resztek mleczka z BeBeauty. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam lubię ziajkowy "świat za mgłą" ;) Aktualnie zużywam jednak do demakijażu oczu mleczko z Lirene i muszę powiedzieć, że jestem całkiem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja już zrobiłam zapas z Bielendy, ale kupiłam tyż mleczko z jakiejś nie znanej mi firmy na Limango, zobaczę jak u mnie się sprawdzi bo bardzo długo nie używałam mleczek ;).

      Usuń
  3. Jeszcze nie testowałam tego produktu, jednak myślę że kiedyś się skuszę i dam znać na swoim blogu jak się u mnie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie próbowałam. U mnie aktualnie micel z Oeparol - działa porównywalnie do zielonej Biodermy, nie wysusza i bardzo lubię jego zapach. Wkrótce recenzja :) który krem tej firmy tak lubisz? Jestem ciekawa ich innych produktów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam ich krem kondycjonująco-nawilżający :). Zawsze jak mi się "coś dzieje" na twarzy ratuję się tym kremem, jeszcze mnie nie zawiódł :)!

      Usuń
  5. Nie dla mnie, mam podobną skórę do Ciebie i pewnie też by mi robił krzywdę...

    OdpowiedzUsuń
  6. nie miałam go, ale teraz poluję na płyn do demakijażu z Eveline z Biedronki, ma jutro się ukazać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam;] za bardzo przyzwyczaiłam sie do Bielendy, że ciezko mi coś innego spróbować;-))

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie najlepiej sprawdza się mleczko i gąbeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A używałaś może micela z Bourjois ? Ja uwielbiam, a też mam wrażliwe oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To będę musiała spróbować, lubię Bourjois :).

      Usuń
  10. Szkoda, że Cię przesuszył. Ja lubię micel z Bourjois i Ziaja Ulga;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. To uważaj Kochana na ten płyn,bo suuuuszy!

    OdpowiedzUsuń