W szale pstrykania zdjęć Kocie, przypomniałam sobie że mam Wam coś nowego do pokazania. Oto ...
... sprawdzone, przetestowane - nowe produkty z Sanoflore.
Jak wiecie, zaczęło się od kremu miodowego którego cały czas używam - teraz na noc. Na dzień postanowiłam poszukać czegoś mniej odżywczego, a lepiej regulującego pracę gruczołów łojowych, lekko matującego. Zazwyczaj boję się kremów o podobnym działaniu, bo mocno wysuszają w wyniku czego następuje nadprodukcja sebum, i bach - kosmici lądują. Sięgnęłam po kolejny produkt Sanoflore, mając nadzieję że podobnie jak mój miodowy ulubieniec, sprosta on moim oczekiwaniom. I nie myliłam się!
1. Producent obiecuje:
"Orzeźwiający krem przeciw niedoskonałościom nawilża, matuje, zwęża pory, testowany na skórze wrażliwej, bez parabenów. Nie tylko wysusza niedoskonałości, ale także nawilża i pozostawia uczucie komfortu. Zapewnia komfort dzień po dniu, działając w głębi skóry, aby przywrócić równowagę ekosystemu nawet wrażliwej skóry mieszanej i tłustej." Nic dodać, nic ująć.
2.
Moim zdaniem: Podoba mi się to, że głównym składnikiem aktywnym tej serii jest olejek eteryczny z trawy cytrynowej bio, a nie ma kwasu salicylowego! Produkty mają oczywiście Ecocert.
Krem ma lekką, przyjemną konsystencję, świetnie się wchłania. Pachnie trawą cytrynową, delikatnie matuje skórę, wystarczająco nawilża. Po nałożeniu kremu skóra jest napięta, gładka, troszkę "mrowi". Jest wydajny i bardzo dobrze spisuje się pod makijażem :). Nie zauważyłam zmniejszenia porów (krem stosuję mniej-więcej od miesiąca), ale skóra jest wygładzona. Nie pojawiają się podrażnienia, nowe krostki, przeciwnie - nawet uparciuchy powoli znikają. Podoba mi się też opakowanie z pompką - bardzo higieniczne i wygodne. Zawartość - 50 ml. Cena : ok. 45 zł., ale to zależy od apteki, kremy są też na Allegro.
Do kremu dobrałam koncentrat w żelu, z wygodnym kulkowym aplikatorem. Wypróbowałam już wiele preparatów do stosowania punktowego i z ręką na sercu mówię Wam - jest to pierwszy preparat który na mnie działa. Przyspiesza gojenie, zmniejsza liczbę drobnych zamknietych zaskórników, nie podrażniając przy tym skóry. Świetna rzecz :). Kosztował 30 zł.
W serii znajdziecie jeszcze żel do mycia twarzy i maseczkę oczyszczającą, na którą wcześniej czy później się skuszę ;). Co myślicie o tych kosmetykach? Próbowałyście czegoś innego z Sanoflore? Jakie są Wasze ulubione kremy na dzień? Napiszcie :)!
przepiękny jest! :) troszkę kosztują te kosmetyki, ale najwyraźniej warte są swojej ceny :)
OdpowiedzUsuń:) Warte, rzadko kiedy kupuję ten sam kolejny krem, a tak było z miodowym. Tego z trawą cytrynową też na razie nie zamierzam zmieniać ;).
UsuńKota najwyraźniej lubi obiektyw, albo obiektyw lubi jego;) Czy Twoja druga kicia nie przepada za zdjęciami? Mojej trudno zrobić fajne zdjęcie z bliska, bo zawsze się rusza, albo po prostu odwraca ogonem i się zmywa ;)
OdpowiedzUsuńKota jako persik jest prawdziwym stoikiem, szczerze nienawidzi tylko odkurzacza z którym się bije :)! Natomiast Fikaria (jakże trafne imię!) albo chowa się kiedy śpi i nie sposób pstryknąć jej zdjęcia (śpi najczęściej gdzieś za zasłonami, pod stołem albo w swoim domku), albo fika w takim tempie że zanim zrobię pstryk, ona jest juz w drugim kącie pokoju ;))).
UsuńLunie można pstryknąć fotkę co najwyżej jak śpi (najczęściej rozwalona na drapaku albo na łóżku zawsze w tym samym miejscu ;)). A jaki Fika ma stosunek do obcych? Luna jak tylko słyszy dzwonek domofonu, spieprza, gdzie pieprz rośnie i wychodzi dopiero po ok. 1 h jak już się oswoi z nowymi głosami;)
UsuńNajpierw, kiedy słyszy domofon pędzi do drzwi i ustawia się w bloku startowym, uwielbia wypady na korytarz :). Potem przeważnie gdzieś się chowa, też nie przepada za obcymi. Nie znosi zamieszania, nie przychodzi na wołanie, wyłazi dopiero jak jest względnie cicho. Za to Kota jest bardzo towarzyski, mruczy, zaczepia, czasem gryzie znienacka :P.
UsuńCzyli najwyraźniej to specyfika rasy, Luna w drzwiach wita tylko domowników, za to bardzo wyraźnym miauczeniem;) Czasami lubi przemknąć między nogami właśnie na korytarz. A Kota nawet na zdjęciu wygląda jak porządny zawadiaka ;)
UsuńSlodki kotek: )
OdpowiedzUsuńhttp://pinkaswag.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkicia śliczna! a nie zostawia przypadkiem dużo sierści, którą właśnie w taki weekend musisz sprzątać?:) Sanoflore jeszcze nie próbowałam, może wiec warto bo szukam czegoś porządnie nawilżającego na dzień. Tak więc może się zdecyduję, ale na inny produkt tej firmy :)
OdpowiedzUsuńKrem z miodkiem świetnie nawilża, można go kupić w formie emulsji albo w formie gęstego kremu. Kiciory futro zostawiają wszędzie, zwłaszcza ze teraz pora na wymianę "garderoby", ale co tam ;).
UsuńOjej ale fajny kotek!
OdpowiedzUsuńhttp://likee-dreams.blogspot.com/
Super kotek i blog ! . Zapraszam do mnie ;) testerkaproduktow.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZajrzę na pewno :).
Usuńależ piękny ten Twój kot! Sanoflore brzmi ciekawie, jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie Twojej Koty!
OdpowiedzUsuń