Fikaria, zwana też Fiką, Fikusem lub po prostu "Chodź" (jako kociak reagowała wyłącznie na to "imię" ;)) to uparta, cudna kociczka Neva Masquerade. Rzadko udaje mi się zrobić jej zdjęcie, bo wiercipięta to straszna, porusza się z prędkością światła a śpi zazwyczaj w jednej ze swoich licznych "chałup". Lecz dziś skusił ją ciepły komputer ... Oto Fikaria vel Fraszka Shiobhan (pełne imię ;)). Ta dam!
Z Kotą mają bardzo trudne relacje. Miłość bez wzajemności - Fiku kocha i napastuje, Kota burczy, pchyka, ucieka i ... sika po kątach. Tak. Miłość (czasem także ta do zwierzaków ;)) wymaga poświęceń i sporych nakładów finansowych na chemię gospodarczą. Od pewnego czasu Fika mieszka z moją mamą, bo "w praniu" okazało się, że pokochała ją miłością szczerą, wierną, śpi z mamą (jeśli nie śpi w "chałupie"), je z mamą, pije z kubka mamy (naprawdę)!i chodzi za nią jak ... pies. Mieszkamy blisko siebie, więc jakoś to przeżyłam ... Zazdrosna jestem, ale co zrobić ... Najważniejsze że oba kociaki są szczęśliwe :).
A jak tam Wasze futra ;)?
Buziak, K.
No cudo cudaśne:):):)
OdpowiedzUsuńJa zbieram się do opublikowania krótkiej historii mojej Kity ale niestety nie zaczyna się dobrze i jest nieco smutna.....ale może warto pokazać jacy potrafią być ludzie i uczulić innych na krzywdę zwierząt.
Pozdrawiam:*
Ja uważam że powinnaś o tym napisać!
UsuńAle sliczny kot!! Uwielbiam koty, a jednego to ja chyba w glowie mam ;P
OdpowiedzUsuńNie tylko Ty ;), co się martwisz ;)))
UsuńKot jest przepiękny:) Mi zawsze się marzył maine coon, ale na stałe chyba bym kociaka jednak nie chciała... Ostatecznie wolę psy.
OdpowiedzUsuńJa wszystko wolę, nie przepadam jedynie za dżdżownicami i pająkami ;P.
Usuńpiękna!
OdpowiedzUsuńmoje rude, psie futerko jest słodkie, tylko gdy nie warczy, a robi to nałogowo ;d nikt obcy nie może podejść, a nawet spojrzeć, bo już mały rzuca się z zębami i ślinotokiem ;d
Jak suczka mojej siostry!
UsuńJaka ona jest śliczna. I te mięciutkie futerko! :)
OdpowiedzUsuńFuterko ma przepiękne, milaśne, w pieknych odcieniach kawy z mlekiem ;)!
Usuńale mięciutko wygląda :) aż się chce przytulić! :)
OdpowiedzUsuńPrawda? A Fikulec podły przytulania nie lubi, no chyba że sama przyjdzie ...
UsuńJaka ona piękna <3 Kotki są zdecydowanie trudniejsze niż psy w relacjach :)
OdpowiedzUsuńNieee, po prostu są inne :).
UsuńPiękna Fika:) Moja Luna (w oryginale Enya, ale jakoś zbyt to było trudne do wymówienia, stąd drugie chrzciny ;)) też jest bardzo towarzyska, nawet rozważamy dokoptowanie jej drugiego osobnika tego samego gatunku, ale mam trochę obaw, czy podołam z dwoma kotami... Kota i Fika były razem od małego? Podziel się swoją kocią historią :)
OdpowiedzUsuńPodzielę się, obiecuję :). Fikulec był spory kiedy przybył do mnie - miała około 4 miesięcy. Myślę że śmiało możesz wziąć do domu drugiego kotka - Luna jest młodziutka i szybko się dostosuje. Moja Kota ma 14 lat i jest absolutnym egocentrykiem, w dodatku niewysterylizowanym. A Fiku bardzo chciała się zaprzyjaźnić ...
UsuńLuna jest bardzo pro-kocia. Znajomi przyszli do nas z kotem, to chodziła za nim, miauczała, wyciągała łapki, myślę, że towarzysz bardzo by się jej przydał, tylko ja się trochę obawiam dodatkowego obowiązku;)
UsuńFika też tak zaczepiała Kocillę ;). Mnie się wydaje że dwa koty to tylke samo obowiązków co jeden - mój mąż miał kiedyś dwa kocurki, nie było z nimi żadnego kłopotu :).
UsuńPanieneczka taka ;).
OdpowiedzUsuńŚliczna! Ależ bym ją przytuliła :*
OdpowiedzUsuń