Kochane ! Wstałam dziś 7.15, wytrzymałam do 8.00 i położyłam się znowu. Obudziłam się o 12.30!!! Stres z całego tygodnia tak się chyba objawił ;). Ale już spieszę do Was z recenzją kosmetyku, którego używałam przez ostatnie 30 dni: Eye Multipeptyde Pearl Clarena.
Perły znajdują się w estetycznym słoiczku który wygląda jak zrobiony z aluminium, jest stabilny i dość ciężki więc nie "skacze" po półce w łazience ;). W słoiczku znajdziemy 30 perełek.
Używałam ich jako kuracji na noc, zużywając od razu zawartość całej perły, mimo że można też podzielić sobie jedną dawkę na dwie porcje (po twarciu perła nadaje się do użycia przez kolejne 24 godziny).
Konsystencja kosmetyku jest żelowa, przypomina trochę gęsty jedwab do włosów.
A co obiecuje producent?
- przywracają świeżość skórze pod oczami,
- napinają skórę,
- przywracają blask zmęczonej skórze wokół oczu,
- wygładzają, ujędrniają, likwidują cienie, chronią przed działaniem czynników zewnętrznych.
A teraz po kolei:
STAN PRZED :
skóra pod oczmi bardzo mocno wysuszona, cienie bardzo widoczne, wyraźne zmarszczki mimiczne, skóra jest mało elastyczna. Ogólnie bieda.
STAN PO:
- skóra zdecydowanie nawilżona, o wiele bardziej elastyczna, napięta
- cienie - niestety bez większych zmian (to chyba genetyka ...)
- zmarszczki mimiczne są mniej widoczne, "wypchnięte".
Zdecydowanie widzę i czuję różnicę.
Co jeszcze mi się podobało:
Miła, gładziutka konsystencja łatwo wnikająca w skórę, delikatność działania (zero podrażnień!), szybkie i długotrwałe nawilżenie, higieniczne opakowanie, łatwość odrywania "ogonków" perełkom (nie trzeba się siłować).
Wniosek: było warto. Na pewno wrócę jeszcze do nich bo widocznie poprawiły stan mojej skóry wokół oczu. Cena: ok 60 zł. Wypróbujecie?
A teraz mały updacik: i ja zrobiłam zakupy w Rossmanie (byłam 2 razy ;), i mam nowych ulubieńców do pokazania, parę uwag o najnowszym GlossyBox, dostałam od sis piękny prezent składający się z kilku Macków i nowości z TBS, skorzystałam ze zniżek w Elle i nabyłam kozaczki-oficerki, mam nowe książki do pokazania i przeczytania i masę fimo do zabawy ;) - a przez ogrom pracy nie mam kiedy popstrykać, opisać i powklejać. A jeszcze dziś - wyniki rozdania (czy obrazicie się jeśli zrobię "ręczne" losowanie?), a jutro - nowy post maseczkowy! Miłej, cieplutkiej soboty :)!!!
Ja tam lubię ręczne, bo jest frajda przy losowaniu :)
OdpowiedzUsuńOj jest :) A zobacz kto wygrał ;)))!
UsuńZazdroszczę,że możesz sobie tak pospać:-)u mnie to raczej znikome;-)czekam na nowe notki!:*
OdpowiedzUsuńJuż szykuję, zrobię chyba jakiś zapas czy co! :) U Ciebie dzieciaki dokazują, to o spaniu w dzień nie ma mowy ;) Ja zazwyczaj tak się nie wyleguję, ale dziś jakoś samo wyszło ...
Usuńzaciekawiłaś mnie, tym bardziej że mam teraz strasznie wysuszoną i podrażnioną skórę pod oczami przez kurację przeciwtrądzikową, mimo że leków w tych miejscach nie stosuję, skórze pod oczami też się dziwnym trafem dostało:/
OdpowiedzUsuńTo próbuj! Jak mnie nie podrażniło to nie powinno już nikomu zaszkodzić! ;) Ja jestem bardzo zadowolona z efektu!
UsuńO to coś dla mnie:))
OdpowiedzUsuńPróbuj śmiało :)! Myślę że naprawdę warto!
OdpowiedzUsuńCena jest dość wysoka, ale skoro tak dobrze działają to może warto?
OdpowiedzUsuńOooo jestem zaskoczona:))
OdpowiedzUsuńszkoda że są tak drogie, no ale widocznie są warte swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńmmm, brzmią super! ja jestem sroka na wszystkie fajne i dobrze działające kosmetyki do stosowania pod oczami :D a zapowiedź nowych notek brzmi bardzo zachęcająco!!! czekam z niecierpliwością :*
OdpowiedzUsuńPostaram się działać sprawniej w tym tygodniu ;)!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuń