niedziela, 10 marca 2013

Montagne de Jeunesse - tym razem nie dla mnie.

W ubiegłym tygodniu postanowiłam zafundować mojej twarzy szybkie oczyszczenie i odświeżenie. Sięgnęłam więc po kolejną maskę Montagne de Jeunesse ...


Peel Off Passion ( z owocem granatu i passiflorą) - ma za zadanie głęboko oczyścić skórę. W składzie maski znajdziemy wygiąg z malin, granatu, passiflory, winogron, aloesu (liście)  i żurawin. Oprócz tego skład pokazuje jeszcze obecność oleju rycynowego, witaminy E, wody, gumy ksantanowej (zagęszczacz) i alkoholu.

Saszetka wystarcza na jedno użycie. Maseczka ma typową dla peel-offów ;) rzadką, lekko galaretkowatą konsystencję, transparentno-czerwony kolor (absolutnie nie przypomina tego, co pani z oczami z granatów ma na twarzy na zdjęciu). Pachnie kwaśno, wyczułam też wyraźne alkoholowe nutki. I to powinno było mnie ostrzec. Ale nałożyłam maseczkę na twarz, odczekałam jakieś 15 min., usunęłam produkt ze skóry i pobiegłam do łazienki obejrzeć efekt. Troszkę mnie skóra swędziała po zdjęciu maseczki, ale nie spodziewałam się aż takich zmian w wyglądzie. Oj ... nie było dobrze - twarz była ... czerwona. Bardzo czerwona.

Jakie błędy popełniłam? Ano, nie wykonałam próby uczuleniowej - co zaleca producent. Nie odstraszyła mnie też alkoholowa woń

Na szczęście ten zabieg kosmetyczny zafundowałam sobie wieczorem, po powrocie do domu. Do rana po czerwoności nie został nawet ślad (użyłam kremu łagodzącego podrażnienia).

Tak czy inaczej - powrotu nie będzie. 

Znacie ten produkt? Lubicie w ogóle maseczki typu peel-off? Bo ja chyba nie ...

Buziak,

K.





12 komentarzy:

  1. Ja też nie mam zwyczaju robić próby uczuleniowej chociaż wiem że się powinno...Tak samo miałam po maseczce z Balei. No szkoda, bo poprzednią mnie skusiłaś i jak będę miała okazję to kupię a tej na pewno nie. Dzięki za recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ojj kurcze.. a ja w sumie nigdy nei wykonuje prob uczuleniowych.. na wszelki wypadek chyba zaczne

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nigdy nie robie prób uczuleniowych :/ Tak jak Ty miałam po maseczce z ziaji :/

    OdpowiedzUsuń
  4. tez czasami mnie cos uczuli podrazni ale nigdy nawet nie pomyslalam aby zrobic probe uczuleniowa

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę,że nie jestem sama - też nie sprawdzam, czy nie mam uczulenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Serdecznie zapraszam na moje rozdanie na pożegannie zimy
    "...każdy wygrać może jeśli szczęściu dopomoże ..."
    zapraszam ===> http://owiecccckowa-szafa.blogspot.com/2013/03/rozdanie-na-wiosne.html

    OdpowiedzUsuń
  7. No to ładnie :/ jak na razie używałam z tego typu tylko z Rival de loop i przypadła mi do gustu, chociaż alkohol też jest mocno wyczuwalny, to moje mocno wymagające policzki nie miały nic przeciwko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie znam go, jak dla mnie jest to za droga maseczka, a i tak widzę, że nic nie tracę :)

    OdpowiedzUsuń